30 czerwca minęła 70-a rocznica sprowadzenia z Syrii do Tarnowa prochów generała; w 1929 roku szczątki wybitnego tarnowianina z wielkimi honorami złożono w specjalnie wzniesionym mauzoleum w Parku Strzeleckim w tym mieście. Kości śródręcza oraz paliczka paznokciowego Bema znajdują się w muzealnych magazynach od ponad 30 lat. W 1967 roku podarował je placówce mjr Zdzisław Kostrzewski, tarnowianin uczestniczący w akcji sprowadzania prochów generała. Muzealnicy przypuszczają, że fragment kości dłoni Bema, został wykradziony z trumny, w przededniu złożenia szczątków generała w tarnowskim mauzoleum. W nocy z 30 czerwca na 1 lipca 1929 roku dokonano w Tarnowie otwarcia trumny i oględzin prochów. Mjr Kostrzewski nie żyje, jednak za życia opowiadał, że nie był jedynym, który zachował fragment szczątków generała - “ na pamiątkę “

• Być może jeszcze gdzieś, w rodzinach tarnowskich przechowuje się takie pamiątki. Zadajemy sobie pytanie co dalej z tym fragmentem szczątków generała zrobić. Nie bardzo wiemy w jaki sposób je potraktować. Można je schować do pudełka, do magazynu lub eksponować na wystawie, ale nie jestem pewien czy jest to słuszne z punktu widzenia poszanowania szczątków ludzkich.

• Zastanawiamy się czy nie wystawić tego eksponatu na stałej tarnowskiej wystawie poświęconej Bemowi, byłby to jeden z nielicznych autentyków, jakie się tam znajdują. No, właśnie - ale czy można, czy wystawienie szczątków na widok publiczny nie wzbudzi zarzutu bezpieczeństwa szczątków.

• Jest to najlepszy czas i temat do publicznej dyskusji - jak odpowiednio uszanować ten fragment szczątków, nie rezygnując z możliwości jego oglądania. Do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii, fragment dłoni trafił znów na półki magazynu. Wcześniej muzealnicy zapakowali eksponat do tekturowego pudełeczka z drogerii - tego samego , w którym przed 30 laty przyniósł go do muzeum mjr Kostrzewski.

Stronę prowadzi b. stop. Tomasz Olszycki